Jesień 2008 roku, Warszawa, zagmatwane śledztwo i seryjny zabójca... W kanałach ciepłowniczych na Żeraniu zostaje znaleziona kolejna ofiara. Nieuchwytny morderca - nazywany przez policjantów Doktorem Śmierć - zabija bezdomnych zastrzykiem w serce, a następnie odcina denatom dłonie. Rudolf Heinz zostaje wysłany do stolicy, by pomóc w śledztwie. Okazuje się, że perfekcyjnie zaplanowane zbrodnie łączą się z tajemniczym zgonem pewnego przedsiębiorcy, który kilkanaście lat wcześniej zatrudniał w swojej fabryce imigrantki ze Wschodu. W tle wydarzeń jak zły cień pojawia się pacjent szpitala psychiatrycznego na Śląsku, zwany Inkwizytorem, czyli morderca, który wiele lat temu nieomal nie pozbawił życia Rudolfa Heiza. Obaj mają ze sobą niewyrównane porachunki...
UWAGI:
Stanowi 2 cz. cyklu, cz. 1 pt.: 21:37.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wczoraj jest dziś. Przeszłość nie umiera nigdy. Rzadko zdarzają się projekty, które w tak perfekcyjny i obrazowy sposób łączą czas przeszły z teraźniejszym. Czarno-białe, zadymione i zabarykadowane ulice Warszawy stają się fragmentem tej, którą znamy dziś, po której - często nieświadomi przeszłych wydarzeń i ludzi - chodzimy. Zdjęcia zrobione przez rozmaite osoby w czasie powstania warszawskiego Marcin Dziedzic w mistrzowski sposób połączył z wykonanymi przez siebie tu i teraz. Wrażenie przenikania się rzeczywistości jest piorunujące. Powstańcy z bronią w ręku mijają na ulicy dzisiejszych przechodniów. Strzelec mierzy z karabinu nad barykadą tuż przy luksusowym lśniącym marmurem i szkłem domu handlowym, współczesna para przytula się przy powstańczej barykadzie. Fotografiom towarzyszą opowieści Michała Wójcika - niektóre przerażające, jak te o rzezi Woli, wybuchu czołgu-pułapki czy śmierci w kanałach, inne wywołujące uśmiech, jak historia zakonnicy, która usiadła na wybuchającym granacie i... nic jej się nie stało. Dzięki kolażom Dziedzica i tekstom Wójcika stajemy oko w oko z historią. Nikt nie pokazał powstania bliżej.